Koszałek dziś zadumany jakiś, przysiadł obok mnie, wspominać zaczął: "Drzewiej nie nazywali my się Krasnoludki, ale Bożęta. Nie mieszkali my też pod ziemią, pod skałkami albo pod korzeniami drzew starych, jako mieszkamy teraz, ale po wsiach i chatach, razem z ludźmi. Dawno to było, przedawno!"
Zamyśliliśmy się patrząc przez okno na otulony śniegiem świat. Dzisiejszy świat, jakiż on musi wydawać się inny skrzatom - Bożętom. Inny, a może nie do końca?
Kiedy spaceruję po Nowej Wsi obserwując drewniane domy pod lasem, pasiekę w sadzie, kolorowe ogródki, ozdobne ganki, przystrojone kapliczki, przenoszę się jakby w inny wymiar. To lepszy świat, baśniowy.
I tak myślę, że właśnie kiedyś, dawno temu, a może wcale nie tak dawno, w takiej wsi mógł przebywać Podziomek.
Ten skrzat szczególnie umiłował wieś, rozumiał dolę chłopów i wiedział tak jak oni, czym jest praca na ziemi. Można o nim rzec, że posiadał mądrości życiowe.
Zebrało się nam z Koszałkiem na wspomnienia... Tak bywa często w okresie świątecznym.
Koszałek rozgadał się na dobre, mówił o swoim kompanie Podziomku, jego apetycie, poczuciu humoru, dobroduszności, wrażliwości na krzywdy i dobrym sercu. Słuchałam, słuchałam... i tak pomyślałam, a gdyby NAM wystarczyło tyle, co Krasnoludkom?
Koszałkowa
"Pod stopami ziemi grudka,
A nad głową skrawek nieba -
Dla małego Krasnoludka
Czegóż, bracie, więcej trzeba?"
Maria Konopnicka - "O Krasnoludkach i o sierotce Marysi"
Kiedy spaceruję po Nowej Wsi obserwując drewniane domy pod lasem, pasiekę w sadzie, kolorowe ogródki, ozdobne ganki, przystrojone kapliczki, przenoszę się jakby w inny wymiar. To lepszy świat, baśniowy.
I tak myślę, że właśnie kiedyś, dawno temu, a może wcale nie tak dawno, w takiej wsi mógł przebywać Podziomek.
Ten skrzat szczególnie umiłował wieś, rozumiał dolę chłopów i wiedział tak jak oni, czym jest praca na ziemi. Można o nim rzec, że posiadał mądrości życiowe.
Zebrało się nam z Koszałkiem na wspomnienia... Tak bywa często w okresie świątecznym.
Koszałek rozgadał się na dobre, mówił o swoim kompanie Podziomku, jego apetycie, poczuciu humoru, dobroduszności, wrażliwości na krzywdy i dobrym sercu. Słuchałam, słuchałam... i tak pomyślałam, a gdyby NAM wystarczyło tyle, co Krasnoludkom?
Koszałkowa
"Pod stopami ziemi grudka,
A nad głową skrawek nieba -
Dla małego Krasnoludka
Czegóż, bracie, więcej trzeba?"
Maria Konopnicka - "O Krasnoludkach i o sierotce Marysi"
0 komentarze:
Prześlij komentarz