. Obsługiwane przez usługę Blogger.
RSS

Czy Podziomek pamięta, że idą święta

Koszałek dziś zadumany jakiś, przysiadł obok mnie, wspominać zaczął: "Drzewiej nie nazywali my się Krasnoludki, ale Bożęta. Nie mieszkali my też pod ziemią, pod skałkami albo pod korzeniami drzew starych, jako mieszkamy teraz, ale po wsiach i chatach, razem z ludźmi. Dawno to było, przedawno!" 
Zamyśliliśmy się patrząc przez okno na otulony śniegiem świat. Dzisiejszy świat, jakiż on musi wydawać się inny skrzatom - Bożętom. Inny, a może nie do końca?


Kiedy spaceruję po Nowej Wsi obserwując drewniane domy pod lasem, pasiekę w sadzie, kolorowe ogródki, ozdobne ganki, przystrojone kapliczki, przenoszę się jakby w inny wymiar. To lepszy świat, baśniowy.


I tak myślę, że właśnie kiedyś, dawno temu, a może wcale nie tak dawno, w takiej wsi mógł przebywać Podziomek.


Ten skrzat szczególnie umiłował wieś, rozumiał dolę chłopów i wiedział tak jak oni, czym jest praca na ziemi. Można o nim rzec, że posiadał mądrości życiowe.
Zebrało się nam z Koszałkiem na wspomnienia... Tak bywa często w okresie świątecznym.
Koszałek rozgadał się na dobre, mówił o swoim kompanie Podziomku, jego apetycie, poczuciu humoru, dobroduszności, wrażliwości na krzywdy i dobrym sercu. Słuchałam, słuchałam... i tak pomyślałam, a gdyby  NAM wystarczyło tyle, co Krasnoludkom?
                                                                                                        Koszałkowa

"Pod stopami ziemi grudka,
A nad głową skrawek nieba - 
Dla małego Krasnoludka
Czegóż, bracie, więcej trzeba?" 

Maria Konopnicka - "O Krasnoludkach i o sierotce Marysi"


  • Digg
  • Del.icio.us
  • StumbleUpon
  • Reddit
  • RSS

0 komentarze:

Prześlij komentarz