Listopad 2012
Najpierw było obgadanie "kto? co? dlaczego?", później pokonanie barier - rozmaitych, następnie odkurzanie tekstów, melodii. Tych w myślach, w pamięci, we wspomnieniach.
I... Przypomniałam dawną sentencję, którą lubiłam wpisywać do pamiętników: "Gdzie usłyszysz śpiew, tam idź, tam dobre serca mają, bo wierzaj mi, źli ludzie nie śpiewają".
Grudzień 2012
Pierwsze spotkanie trzech koleżanek z dzieciństwa, po latach, (nieistotne tu są obliczenia) doszło do skutku.
- Usłyszałam tę piosenkę mając 6 lat - wspomina pani Janina Toczko.
- Wiele nie pamiętam, ale jak Lucynka zaśpiewa to zapewne przypomnę - stwierdza pani Teresa Tarasiewicz.
- Nie wiem, tak dawno nie śpiewałam - nie ukrywała swoich obaw pani Lucyna Strzyżewska.
- Nasza siostra ma "Śpiewnik", w nim spisywała nasze piosenki, ona ma już 92 lata, ale "Śpiewnik" ma u siebie w Gdyni.
Zaczął się czas wspominania, rozmowy przeplatały się z przyśpiewkami. Słuchałam... "Od dziecka prawie już", "Tam pod lasem"..., "Jarzębino..."
Czasem fragmenty, początki zwrotek, urwane melodie i ... Po chwili było wiadomo - jak to leciało. Skoczność i humor piosenek wplatał rzewność i smutek innych melodii. Jak w życiu.
Uczta dla uszu, ducha i serca. Słuchałam...
Wracałam z Nowej Wsi z głębokim przekonaniem, że dla takich chwil warto żyć. I chciałam ogłaszać, że właśnie tu i teraz zaistniała nieformalna grupa śpiewacza "Nowoślanki"!!!
Ale przyjdzie na to czas - pomyślałam.
Styczeń 2013
Po świętach pamiątkowy "Śpiewnik" trzymałam w ręku, przejrzałam go z bijącym sercem. Z Trójmiasta dotarł do Nowej Wsi, to nasza kolejna relikwia. I kolejne rozśpiewane spotkanie. Ile jeszcze melodii w duszy Pani Lucynki, Tereski i Jasi gra - tego nie wie nikt.
Spotkanie sfilmował Tadeusz Kolter, pasjonat spotkań z ciekawymi ludźmi. Dziękujemy :)
19 stycznia 2013r. pośpiewamy na swojską nutę, a pomogą nam w tym "Nowoślanki"!
Maniówka, Nowa Wieś 9, godz. 14.00 Zapraszamy!
A kto uczył śpiewania dawniej w Nowej Wsi?
"Może uczył bór szumiący, czarny, może trawy łężne, szepczące słóweczka ciche, może gaje młodym liściem okryte, które za wiatrem lekuchno się chwiejąc, gwarzą cości a gwarzą, jakby żywym głosem. A może nawet ta cichość, która przez pola szła, przez ugory i która była tak dzwoniąca w sobie właśnie, jakby same powietrze śpiewało."
"O Krasnoludkach i o sierotce Marysi" - Maria Konopnicka
Koszałkowa
Koszałkowa
0 komentarze:
Prześlij komentarz